W takich przypadkach wszystko uzależnione jest od tego, czy macie jakiś kontakt z tą osobą, regularnie się widujecie, czy też może razem pracujecie, albo łączy Was przyjaźń. W takich przypadkach nie ma żadnych przeciwwskazań do odprawienia w Waszej intencji czarów miłosnych. Inaczej sytuacja wygląda, kiedy obiekt Waszych westchnień nie ma nawet pojęcia o Waszym istnieniu. W takim układzie odprawienie rytuału, nie sprawi ,że nagle taka osoba odezwie się do was, okaże zainteresowania, bo niby w jaki sposób ma to uczynić, skoro się nie znacie i nie macie do siebie nawet żadnych danych kontaktowych? Gdybym potrafił odprawiać takie uroki ze skutecznością podobną do większości przypadków z którymi się zmagam, to moje koleżanki miałyby za partnerów Brada Pitta, Dwayna Johnsona, Marka Wahlberga, albo innego znanego piosenkarza czy aktora. A ja byłbym partnerem modelki Adrianny Limy:) Jak więc widzicie, gdyby było to możliwe, to rytualiści osiągający wysoką skuteczność w swoim fachu byliby miliarderami, celebrytami i mieliby dużą władze nad światem. Niestety tak nie jest, dlatego chcąc, abym odprawił urok miłosny z dużym prawdopodobieństwem powodzenia, wybierajcie na obiekty swoich uczuć osoby, które znacie. Im Wasze relacje są bliższe i częstsze tym większe szanse powodzenia, ponieważ w takich wypadkach istnieje między Wami połączenie energetyczne, a to jest podstawą do wykonania skutecznego rytuału. Jeśli jesteście tylko dalszymi znajomymi osoby, którą chcecie zdobyć, szanse powodzenia znacznie maleją, gdyż więzy między Wami są bardzo słabe, być może ta osoba miałaby kłopot z przypomnieniem sobie Twojego imienia. Nie oznacza to, że nie ma żadnych szans, jednak są one znacząco niższe, określiłbym je na 30-40% nawet w przypadku użycia najsilniejszego rytuału egipskiego.
Dodaj komentarz