Utarło się, że do rytuałów czarnej magii zaliczane są rytuały voodoo, rytuały wiccańskie oraz rytuały egipskie.
W rzeczywistości nazwa „czarna magia” jest umowna – wszak podstawowym warunkiem do nazwania danego działania czarną magią, jest chęć zrobienia drugiemu człowiekowi krzywdy. Czyli prawdę powiedziawszy ,osoba zamawiająca zwykły urok na konkretną osobą, ale w takim celu, aby kogoś rozkocha, a potem go odrzucić, zamawia rytuał czarnej magii – chce sprawić przykrość drugiemu człowiekowi, odegrać się na nim. Dlatego bardzo nie lubię tego podziału na białą i czarną magię. Jedynie w jednym mogę się zgodzić – voodoo należy do czarnej magii, rytuał ma sprawić ,że druga osoba stanie się bezwolnym niewolnikiem. Jeśli taki rytuał się powiedzie, osoba zamawiająca, ma za partnera substytut zombie, wykonującego każde jej polecenie. Taki związek nie ma szans przetrwać na dłuższą metę, a odwrócić rytuał voodoo jest bardzo ciężko. Dlatego też kupując taki rytuał ,wyrządzamy drugiej osobie wielką krzywdą (nie usprawiedliwia nas, że nie do końca zdawaliśmy sobie z tego sprawę). Osobiście, właśnie dlatego takich rytuałów nie odprawiam za żadne pieniądze.
Tymczasem ,jeśli chodzi o rytuały egipskie i wiccańskie, nazywanie ich czarną magią wzięło się pewnie, z aury tajemniczości jakimi są otoczone. Dodatkowo, mało kto w Polsce je wykonuje. A one, wcale nie ubezwłasnowalniają osoby zaczarowanej, mają po prostu sprawić ,że ta osoba zakocha się, ale pozostanie sobą. Jedynymi różnicami, pomiędzy takimi rytuałami, a urokami na konkretną osobę ,jest to, że do odprawienia potrzeba innych składników, a także to, że przynoszą one zazwyczaj większą skuteczność.
Być może są rytualiści, którzy odprawiają inną czarną magię- wierzą w biblię ,szatana i przy odprawieniu uroków, przywołują imienia władców piekieł. Osobiście nie wiadomo mi o takich przypadkach, ale jako, że rytualistów jest teraz wielu, może się znaleźć taka osoba. Zapewne myśli ona, że osiągnie tym większą skuteczność, pomimo, że do odprawienia skutecznego rytuału, potrzeba umiejętności wytwarzania ogromnej ilości energii i jej właściwego ukierunkowania. To w zupełności wystarczy, chociaż żeby nabyć tę umiejętność potrzeba lat praktyki. Jeśli jednak jakimś cudem, rytualiście zwracającemu się do szatana ,udało się połączyć dwie osoby, niesie to za sobą wielkie ryzyko – łącznie z tym, że nad ta parą, już do końca życia ciążyć będzie klątwa. Osobiście trzymam się z daleka od takich rytuałów i nawet nie przeszło mi przez myśl używanie szatańskich narzędzi do osiągnięcia celu. Dla mnie najistotniejsze jest, aby uroki były bezpieczne w stosunku do osób zamawiających. Po odprawieniu rytuałów, które można liczyć już w setkach, nie spotkałem się z żadną uwagą, aby przyniósł on skutki uboczne.